Bez dobrej paszy nie ma….ślimaków !
Przynajmniej takich ślimaków, które dają odpowiednią ilość mięsa, czyli dorosłych i odpowiednio wyrośniętych. Doświadczeni hodowcy doskonale o tym wiedzą i odpowiednie pasze stosują do hodowli tych zwierząt. Jednak w Internecie, jak to w sieci, pojawiają się dziwne opinie.
Ostatnio pojawiła się informacja, że ślimaki hodowlane właściwie nie muszą spożywać odpowiednio dobranej paszy. Wszystko co im potrzebne mają znaleźć na polu. Głównie miałyby się żywić popularnym chwastem – mniszkiem lekarskim.
Pojawia się więc od razu pytanie – po co płacić za paszę, jak ślimaki mogą zjeść sobie to, co rośnie wokół plantacji?
Co na ten temat sądzi Damian Gajewski, prezes spółki Polish Snail Holding, największej w Polsce firmy zajmującej się hodowlą i skupem ślimaków?
- To niemożliwe w polskich warunkach klimatycznych, by bez paszy ślimaki mogły w jeden sezon osiągnąć akceptowane przy skupie rozmiary i wymaganą jakość. Taka hodowle należałoby rozłożyć w czasie przynajmniej na dwa, trzy lata. – Może w Afryce, na południu Europy tak, czyli tam gdzie jest zdecydowanie cieplej. Jednak nie w chłodnej Polsce. Ślimaki musiałyby zimowe miesiące spędzać na dworze, co przy mrozach byłoby dla nich zabójcze.
Damian Gajewski dodaje, że odpowiednio dobrana pasza pozwala na szybki wzrost ślimaka i wpływa na jego jakość, co jest ważne dla hodowców, którzy później swoje ślimaki muszą przecież sprzedać.
Kto z hodowców więc zaryzykuje, by ślimaki karmić jedynie…chwastami jeśli później nie uzyskają one odpowiedniej ceny w zbycie?
- Każdy doświadczony hodowca wie, że to po prostu nierealne – dodaje Damian Gajewski. – Ślimaki mogą być w ten sposób zagłodzone, zwłaszcza jeśli na niewielkim stosunkowo terenie hodujemy znaczną ilość tych zwierząt. Dochodzi do tego naturalny w takich warunkach efekt karłowacenia.
Aby hodowla ślimaków była opłacalna, przynosiła hodowcom zyski, ślimaki muszą prawidłowo i szybko rosnąć. Wszystko po to, aby osiągnąć odpowiedni rozmiar, co będzie skutkowało dobrymi cenami w skupie. Dlatego bardzo ważna jest odpowiednia pasza, którą podajemy ślimakom w czasie tuczu.
- Od tego, jak szybko uzyskają odpowiednią masę zależy opłacalność całego przedsięwzięcia – mówi Damian Gajewski, prezes spółki Polish Snail Holding.– Musimy osiągnąć szybki i odpowiedni wzrost ślimaków na danym zagęszczeniu terenu. Aby wzrost tych zwierząt był odpowiedni, ślimaki muszą otrzymać specjalnie przygotowaną paszę, zawierającą wszystkie niezbędne składniki, które pomogą w osiągnięciu pożądanego wzrostu hodowanych zwierząt.
Aby wesprzeć hodowców w tym przedsięwzięciu, Polish Snail Holding przygotowało własną paszę dla ślimaków hodowlanych. Jest ona odpowiednio zbilansowana pod kątem osiągnięcia jak najlepszego przyrostu zwierząt w szybkim tempie. Pasza PSH to efekt wielu lat doświadczeń i współpracy elbląskiej firmy z naukowcami i technologami żywienia oraz na doświadczeniach empirycznych firmy Polish Snail Holding.