Chłodna wiosna ślimakom z PSH niestraszna. Dzięki procedurom i standardom spółki
Podczas gdy niektórzy hodowcy ślimaków narzekają na dość zimną wiosnę i związane z tym problemy, to ci, którzy współpracują z Polish Snail Holding nie mają takich zmartwień. Wszystko dzięki ścisłemu trzymaniu się procedur i standardów firmy PSH.
Wiosna nie obchodzi się łagodnie z hodowcami ślimaków. Młode oseski, które po wykluciu zostają wprowadzone na pole, często padają ze względu na panujące niskie temperatury. Nocami zaś zdarzają się jeszcze przymrozki. Dla hodowców tych zwierząt to trudny okres, ponieważ ślimak do wzrostu potrzebuje dodatnich temperatur na poziomie 5-10 st. C. Ostatnie tygodnie zaś były dość zimne.
Tu okazało się, że warto trzymać i przestrzegać ściśle wszystkich procedur i standardów firmy Polish Snail Holding.
- Każdemu hodowcy zalecamy, wręcz sugerujemy, aby miał przygotowany tunel foliowy. Wielu hodowców to lekceważy. Jednak właśnie te chłodne wiosenne dni pokazały, że trzymanie się naszych zaleceń, rad, standardów i procedur w hodowli przynosi pozytywne skutki. Kiedy inni hodowcy mają teraz problem z wymieraniem młodych ślimaków, które nie przeżyły niskich temperatur, nasi hodowcy nie mają takich zmartwień. Mają bowiem tunele foliowe, których wnętrze nawet można podgrzać do odpowiedniej temperatury – mówi Paweł Piwowarski z firmy Polish Snail Holding.
Właściciele spółki PSH wiedzą, co mówią i jakie zalecenia dają. Hodują bowiem ślimaki w Polsce już kilkanaście lat.
- 13 lat temu, razem z Pawłem Piwowarskim, zaczęliśmy w Polsce hodowlę ślimaka afrykańskiego, ze względy na rozmiary, jakie osiąga – mówi prezes zarządu PSH, Damian Gajewski. – Hodowla zaczęła się nam rozwijać. Do tego stopnia, że naszą wiedzą i doświadczeniem oraz przede wszystkim wypracowanym przez lata hodowli modelem biznesowym zaczęliśmy się dzielić z innymi hodowcami. Było to dobre posunięcie. Teraz współpracujemy ze 150 hodowcami ślimaków w Polsce. Skupujemy od nich co roku ślimaki, na potrzeby naszej firmy.
Ten model biznesowy, udostępniany innym hodowcom, to przede wszystkim ogromna wiedza praktyczna i doświadczenie w hodowli ślimaków. Wiedza zdobyta przez spółkę PSH na przestrzeni wielu lat własnej hodowli ślimaków, na podejmowanych próbach ale też popełnianych błędach. Dziś inni hodowcy, korzystając z tej wiedzy, mogą już dużo łatwiej i szybciej osiągać zysk ze swojej działalności.
- Hodowla ślimaków jest tak naprawdę prostym zajęciem. Prostym, jeśli jednak ma się wiedzę na temat, co trzeba robić, krok po kroku – mówi Paweł Piwowarski, członek zarządu spółki PSH. – Dlatego wszyscy nasi hodowcy przechodzą kompleksowe szkolenia teoretyczne i praktyczne, po to, aby mogli wyhodować dobry produkt, który sprzedadzą z zyskiem. Dostają od nas też ścisłe zalecenia i standardy. Dzięki temu, właśnie w ten chłodny okres, nie ponoszą strat.
Hodowcy również przez cały cykl hodowli otrzymują wsparcie od spółki PSH.
- Dzwonią do nas z pytaniami i problemami – mówi Paweł Piwowarski. – Wyznaję bowiem zasadę, że lepiej zadzwonić nawet dziesięć razy i porozmawiać, niż nie zadzwonić i popełnić błąd. Nasi hodowcy to wiedzą.
Polish Snail Holding prowadzi również dla hodowców specjalną platformę internetową, gdzie codziennie zamieszczane są ważne informacje na temat hodowli.
- Codziennie zamieszczamy porady i zalecenia. Informujemy też o problemach, które mają inni hodowcy i podajemy rozwiązanie tych kłopotów. Informujemy też o tym, na co hodowcy muszą się przygotować w cyklu hodowlanym, co powinni zrobić, a czego unikać – dodaje Piwowarski.